<body><script type="text/javascript"> function setAttributeOnload(object, attribute, val) { if(window.addEventListener) { window.addEventListener('load', function(){ object[attribute] = val; }, false); } else { window.attachEvent('onload', function(){ object[attribute] = val; }); } } </script> <div id="navbar-iframe-container"></div> <script type="text/javascript" src="https://apis.google.com/js/platform.js"></script> <script type="text/javascript"> gapi.load("gapi.iframes:gapi.iframes.style.bubble", function() { if (gapi.iframes && gapi.iframes.getContext) { gapi.iframes.getContext().openChild({ url: 'https://www.blogger.com/navbar.g?targetBlogID\x3d17302088\x26blogName\x3dkrety%C5%84skie+lato\x26publishMode\x3dPUBLISH_MODE_BLOGSPOT\x26navbarType\x3dBLUE\x26layoutType\x3dCLASSIC\x26searchRoot\x3dhttps://fotkikreta.blogspot.com/search\x26blogLocale\x3den_US\x26v\x3d2\x26homepageUrl\x3dhttp://fotkikreta.blogspot.com/\x26vt\x3d-3469484709425223206', where: document.getElementById("navbar-iframe-container"), id: "navbar-iframe" }); } }); </script>

Tuesday, September 27, 2005

Spinalonga


Spinalonga słynie z fortecy wzniesionej w 1579 roku i z tego, że jest to jedyny skrawek greckiej ziemi nie zdobyty przez Niemców w czasie II wojny światowej. Niemcy obawiali sie choroby - na wyspie mieściło się leprozorium. Dzięki temu mógł również, bez wiekszych kłopotów rozwijać sie ruch oporu.




,,Na szczycie wyspy wznoszą się ruiny starej twierdzy, która niegdyś broniła dostępu do wyspy. Główne fortyfikacje znajdują się na południowym krańcu Spinalongi. Oprócz kamiennych murów zobaczymy okrągłe bastiony, przysadziste wieże i długie rzędy blanków. Wszystko to stanowi oczywiście dzieło Wenecjan, którzy w ten sposób chcieli zabezpieczyć się przed nadciągającą nawałnicą osmańską. Nie na wiele im się to zdało – praw historii nie dało się powstrzymać i twierdza nie uchroniła wyspy przed wyznawcami Allacha. Mimo to garnizon wenecki pozostał tu aż do 1715 roku (gdy tymczasem większość Krety Turcy opanowali już w 1646 roku). Kilka wieków później sytuacja się odwróciła i z kolei Turcy poczuli się zagrożeni ze strony greckich buntowników. Obok starej twierdzy zbudowali miasteczko, które miało służyć im za schronienie. Po roku 1898 większość Turków opuściła Kretę, lecz kilkuset z nich pozostało – właśnie na Spinalondze, gdzie doczekali roku 1903.

cytadela


Dalsze losy wyspy były niemniej tragiczne, oto bowiem na Krecie pojawiła się straszliwa i okrutna choroba – trąd. Z racji położenia Spinalongi, postanowiono założyć tutaj kolonię trędowatych – wyspa leżała bowiem na tyle blisko Krety, że można było dostarczać chorym jedzenie i jednocześnie na tyle daleko, że nie istniało niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania się groźnej choroby. Trędowatych umieszczono w starych budynkach tureckiego miasta i właściwie pozostawiono samym sobie. Chorzy żyli i umierali w straszliwych mękach, cierpiąc nie tylko z powodu zarazy, lecz także niedożywienia i całkowitego braku zainteresowania ze strony zdrowych, którym zależało tylko na jednym – aby jak najdalej odsunąć się od trędowatych. Wszystko to razem wzięte stanowiło wielką lekcję okrucieństwa, jakie los i człowiek może zgotować drugiemu człowiekowi. Wprawdzie na wyspie przez cały czas mieszkało kilku oddanych chorym lekarzy, księży i zakonnic, lecz nie byli oni w stanie opiekować się całą armią trędowatych. Sytuacja zaczęła ulegać poprawie dopiero po dłuższym czasie. Pojawiło się więcej medyków, polepszono warunki, w których przebywali chorzy, ułatwiono im kontakt z rodzinami. Ostatni trędowaty opuścił wyspę w 1957 roku i właściwie od tego czasu Spinalonga stała się wielką atrakcją turystyczną.
Wyspa nie jest zbyt rozległa, a dominującym akcentem przyrodniczym są nagie skały, z rzadka porośnięte roślinnością. Po wiekach niepokojów, wojen, okrucieństw i zarazy, Spinalonga cieszy się zasłużonym spokojem. Resztki fortyfikacji niemal zlewają się z szarymi skałami, tworząc niesamowite wrażenie, jakoby przyroda i ludzkie dzieła po wiekach walki wreszcie doszły do porozumienia. Padające na każdy skrawek lądu ostre światło wydobywa ze skał i ruin tajemniczy urok, którego lepiej nie opisywać słowami."




kilka widoków z wyspy








Jak widać wszędzie bez orientu można dostać z liścia - w takich warunkach przyjmować mogę co dzień ;)

pozostalości zabudowań

a na murach...




duje wiater duje...

Chłopcy udali sie na wyprawę w poszukiwaniu kąpieliska bliskiego ideałowi ;)

te plamki na urwisku to oni...



Takie niesamowite widoki podziwiać mogliśmy pośpiesznie wciągając lunch ;)

widok z łodzi

jedyny sposób by dotzreć na wyspę... (oprócz tych na które nas nie stać :P)

0 Comments:

Post a Comment

<< Home